spadek-wartosci-dolara

Jaka gra kryje się za kryzysami?

Wielka gra, która kryje się za krachami na giełdzie

Kto naprawdę na tym korzysta? Manipulacja w globalnym systemie finansowym staje się coraz bardziej oczywista. Banki centralne na całym świecie celowo zacieśniają płynność, ograniczają rynki i przygotowują grunt pod kolejny wielki krach.

Ale prawdziwe pytanie brzmi: Dla kogo jest ten krach? Czy te tak zwane „korekty” są tylko podstępem mającym na celu kradzież bogactwa zwykłych inwestorów? Obecnie Rezerwa Federalna wycofuje 100 miliardów dolarów płynności Bank Term Funding Program (BTFP) z banków.

Widzieliśmy ten sam scenariusz w 2020 r., kiedy setki miliardów zostały wyssane z rynków REPO, a rynki szybko pogrążyły się w chaosie. Mimo to, podczas gdy ten krach był druzgocący dla przeciętnych inwestorów, był złotą okazją dla dużych graczy. Jak działa ten system?

Gromadzenie gotówki przez miliarderów

To proste. Duzi gracze — fundusze hedgingowe, banki centralne i ich kumple — gromadzą gotówkę, czekając na krach. Kiedy rynki wpadają w panikę, wkraczają i wykupują niedowartościowane aktywa. To klasyczne „wyciąganie dywanika” na rynkach. Najpierw wyrywają płynność spod stóp wszystkich, wywołując panikę.

Następnie, kiedy kurz opada, wkraczają i kupują wszystko tanio. Jaki jest więc finał? Zyski osiągnięte w erze ekspansji monetarnej są teraz odwracane, a mali inwestorzy zostają z niczym. Monitorowanie rezerw gotówkowych tych dużych graczy jest kluczem do zrozumienia, dokąd to zmierza. Ich rezerwy gotówkowe są ich skarbcem wojennym na wypadek kolejnego krachu.

Gdy banki centralne wycofują płynność, kolejny kryzys jest już na horyzoncie. Ale podczas gdy ten kryzys może zniszczyć małych inwestorów, wielcy gracze będą się śmiać aż do banku. Dla nich gra pozostaje taka sama: zysk z każdego krachu, kosztem wszystkich innych. Tylko najbardziej uważni obserwatorzy potrafią dostrzec tę wielką manipulację.

I widzą, że podczas gdy kryzysy mają na celu złamanie zwykłego człowieka, wielcy gracze zawsze odchodzą bogatsi.

Autor: Dr Jim Willie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *