Hazard imperium
Gdy inflacja rośnie, nie mogę nie zauważyć mas śpiących spokojnie, nieświadomych erozji, która wkrada się do ich portfeli, podkopując ich przyszłość. Przejdźmy do sedna: jeśli nie zabezpieczasz aktywnie swojego majątku przed rozpadem spowodowanym przez obniżki stóp procentowych Rezerwy Federalnej i luźną politykę pieniężną, jesteś już w tyle.
Ostatni wzrost inflacji o 2,6% nie był szokiem dla tych, którzy obserwowali; to nieunikniony wynik finansowych sztuczek, które teraz osiągają punkt krytyczny.
Dlaczego? Ponieważ to, czego jesteśmy świadkami, to nie tylko cykl ekonomiczny, ale desperackie chwytanie rozpadającego się imperium, próbującego podtrzymać niezrównoważony system zadłużenia. Kiedy Fed obniżył stopy o 50 punktów bazowych we wrześniu, był to sygnał ostrzegawczy, że sytuacja jest gorsza, niż się reklamowano.
Teraz, dzięki najnowszym danym o inflacji, widzimy dokładnie, co robią te polityki: stymulowanie fałszywej gospodarki kosztem siły nabywczej.
Inflacyjna polityka
A oto haczyk: to nie tylko obniżki stóp procentowych. Inflacyjna bestia ma więcej głów. Cła Trumpa, reklamowane jako polityka America-first, to zamaskowane podatki od sprzedaży. Mają na celu przekierowanie łańcuchów dostaw i wzmocnienie krajowego przemysłu, ale jakim kosztem?
Kiedy konsument w sklepie spożywczym staje w obliczu wyższych cen z powodu ceł, to nie jest „płacenie przez Chiny” – to ty, amerykański pracownik, płacisz rachunek. I chociaż ekonomiści zachwalają potencjalne tworzenie miejsc pracy, te miejsca pracy nie pojawią się z dnia na dzień, ani nie będą wystarczająco dobrze płatne, aby zrównoważyć wzrost cen codziennych towarów, który powoduje inflacja.
Ironia jest tu gęsta. Patrzymy na stagflację – stagnację gospodarki połączoną ze wzrostem cen – coś, z czym USA nie zmagały się naprawdę od lat 70. I dokąd myślisz, że te dekady drukowanych dolarów nas zaprowadzą?
W burzę inflacyjną z mniejszą liczbą miejsc pracy, mniejszymi wydatkami i rządem, który wie tylko, jak drukować i pożyczać więcej. Za każdym razem, gdy obniżają te stopy, dolar słabnie, a w rezultacie inflacja zaciska swój uścisk.
Jak się uniezależnić od systemu długu?
Więc jakie jest rozwiązanie? Tutaj różnię się od głównego nurtu gadających głów. Mogą zachęcać Cię do przemieszczania aktywów w systemie finansowym, do inwestowania w dolary lub przeskakiwania z jednego funduszu do drugiego. Ale prawda jest taka, że dolar to tonący okręt.
Rozwiązanie leży w namacalnych, skończonych zasobach – konkretnie w złocie i srebrze. W przeciwieństwie do pieniądza fiducjarnego, metali tych nie można napompować dekretem rządowym. Są prawdziwe, mają wartość wewnętrzną i są ostatecznym zabezpieczeniem przed ryzykiem tworzonym przez obecny system finansowy.
Spójrz, dolar amerykański jest w stanie spadku, a banki centralne na całym świecie po cichu gromadzą złoto, przygotowując się na kolejną burzę finansową. Czy wiedzą coś, czego ty nie wiesz? Oczywiście. Wiedzą, że gdy siła nabywcza dolara gwałtownie spadnie – jak to już się dzieje – aktywa trwałe będą łodzią ratunkową dla tych, którzy są na tyle dalekowzroczni, aby się przygotować.
Więc jeśli nadal słuchasz głównego nurtu, zapytaj siebie: czy twoja emerytura jest bezpieczna, gdy dolar słabnie za każdym razem, gdy stopy procentowe spadają?
Gdy inflacja pochłania twoje oszczędności? Nie bądź jedną z mas, które zostają w tyle, gdy nadchodzi burza.
Chroń się złotem, srebrem i realnymi aktywami, które zachowują wartość przez wieki.
W świecie, w którym każdy wydrukowany dolar niszczy twoje bogactwo, namacalne aktywa nie są tylko zabezpieczeniem – są kołem ratunkowym.
Zegar tyka…
Niniejszy artykuł nie ma charakteru porady prawnej lub podatkowej, a także nie stanowi pośrednictwa finansowego lub porady inwestycyjnej.