Gdy zachodni system finansowy balansuje na krawędzi, ostatni ruch Chin, polegający na wstrzyknięciu 283 miliardów dolarów do gospodarki, powinien wywołać alarm na całej półkuli zachodniej.
Strategia Pekinu, ukryta pod płaszczykiem ożywienia, nie dotyczy tylko stabilizacji ich własnej gospodarki — to wyrachowany ruch szachowy, mający na celu zacieśnienie uścisku globalnego handlu i wepchnięcie Zachodu w głębszą finansową otchłań.
Wzrost cen towarów = ukryta wojna cenowa. Uważnie obserwuj, jak ceny towarów, szczególnie metali, takich jak miedź i ropa, gwałtownie wzrosną w nadchodzących miesiącach. Chiny grają tutaj długoterminowo. Sztucznie zwiększając popyt za pomocą ogromnych projektów rządowych, pośrednio manipulują światowymi cenami.
Zachodnie gałęzie przemysłu uzależnione od tych surowców zostaną zmiażdżone przez rosnące koszty, podczas gdy Chiny gromadzą zasoby i pogłębiają swoje globalne łańcuchy dostaw. To nie jest bodziec — to wojna gospodarcza.
Bomba długów tyka na Zachodzie
Dług Chin jest ogromny, tak, ale ich rząd używa go jak broni. W przeciwieństwie do rozdrobnionych gospodarek Zachodu, autorytarny reżim Chin może przetrwać burzę, przekierowując swój wewnętrzny chaos finansowy na zewnątrz. Tymczasem USA i Europa, uwięzione w rozdętym długu i bez planu podtrzymania wzrostu, zobaczą, jak inflacja wymyka się spod kontroli.
Fed i EBC już wykazują oznaki desperacji, obniżając stopy procentowe, jakby to miało jakoś odwrócić szkody. Ale oto prawda: skończyły im się naboje. Manipulacja walutami i pułapka cyfrowa Można się spodziewać, że Chiny podwoją wysiłki w swojej strategii cyfrowego juana. Yuan to nie tylko waluta — to ich brama do globalnej dominacji.
W miarę jak zachodnie waluty będą dalej dewaluować, juan będzie coraz bardziej stabilnym wyborem w globalnym handlu. Pułapka jest zastawiona. Gdy kraje i korporacje zaczną gromadzić się przy tej „stabilnej” alternatywie, dolar amerykański spadnie z piedestału jako światowej waluty rezerwowej. Następuje załamanie gospodarcze w całym świecie zachodnim.
Potęga krajów BRICS
Kraje BRICS stają się nową potęgą, a ich wzrost oznacza koniec zachodniocentrycznego porządku globalnego. Putin, Xi Jinping, Modi i inni przywódcy BRICS nie grają już według zasad Waszyngtonu. Zamiast tego budują system, który stoi w bezpośredniej opozycji do wyzyskującego i rozpadającego się zachodniego imperium finansowego.
Ekspansja BRICS to coś więcej niż sojusz geopolityczny — to najwyraźniejszy jak dotąd znak zbliżającego się upadku dolara amerykańskiego. Przez dziesięciolecia MFW i Bank Światowy, narzędzia dominacji Zachodu, obciążały kraje rozwijające się pułapkami zadłużenia i wymuszały środki oszczędnościowe, które sparaliżowały ich gospodarki. Dziś BRICS oferuje wyjście. Dążenie grupy do dedolaryzacji globalnego handlu, zwłaszcza na rynkach energii, jest bezpośrednim zagrożeniem dla hegemonii dolara amerykańskiego.
Nadchodzący szczyt BRICS w Kazaniu jest jasnym sygnałem dla Zachodu: nie możecie dalej ignorować reszty świata. Zachodnie elity, zaślepione własną arogancją, nie potrafią dostrzec, że stary porządek kolonialny dobiegł końca. Podczas gdy państwa BRICS inwestują w infrastrukturę, zabezpieczają własną niezależność energetyczną i promują sprawiedliwsze systemy handlowe, gospodarki zachodnie toną w długach, bezrobociu i inflacji.
To ostrzeżenie dla zachodniej elity politycznej i finansowej: wasza władza nie jest nieskończona. Zbyt długo polegaliście na konsumpcji napędzanej długiem i potędze militarnej, aby kontrolować globalne zasoby. Ale świat się zmienia, a wasze państwa wasalne wymykają się wam z rąk. Nawet byli sojusznicy, tacy jak Arabia Saudyjska, Iran, Turcja i Egipt, stają po stronie nowego świata wielobiegunowego, pozostawiając Zachód w izolacji.
Serbski wicepremier Aleksander Vulin zwrócił uwagę na znaczne zasoby i potencjał gospodarczy BRICS, stwierdzając: „O nic nas nie proszą i być może możemy współpracować gospodarczo z organizacją, która posiada 51% światowego gazu, 47% światowej ropy i przekroczyła G7 pod względem PKB”. Serbia nie chce ograniczeń narzucanych przez EU.
Korupcja Zachodu
Zachodni system finansowy, przesiąknięty systemową korupcją i nadmiernym lewarowaniem, zbliża się do punktu krytycznego. Podczas gdy kraje BRICS rosną, USA stoją w obliczu tykającej bomby inflacji, niezrównoważonego deficytu federalnego i rozpadającej się klasy średniej. Iluzja nieograniczonej potęgi Zachodu szybko zanika.
Reszta świata nie zadowala się już biernym siedzeniem i akceptowaniem narzuconego przez Zachód status quo. Narody BRICS i ich sojusznicy budują system gospodarczy, który stawia na pierwszym miejscu sprawiedliwość, autonomię regionalną i współpracę — wartości, o których świat zachodni dawno zapomniał w swoim dążeniu do kontroli.
Czas Zachodu się kończy. Bez poważnych reform czeka go przyszłość upadku gospodarczego i politycznej nieistotności. BRICS buduje przyszłość, a Zachód może albo dołączyć do bardziej sprawiedliwego porządku globalnego, albo zginąć wraz ze swoimi przestarzałymi systemami kontroli ludzkości.
Ostatnie ostrzeżenie
To nie jest czas na samozadowolenie. Zachód wkroczył w finansową strefę zmierzchu, gdzie stare rozwiązania już nie mają zastosowania, a rosnąca fala Chin tylko przyspieszy upadek. Złoto i srebro będą twoimi jedynymi bezpiecznymi przystaniami w tej chaotycznej transformacji.
Gra jest ustawiona, a ci, którzy tego nie widzą, zostaną w kurzu historii.
Autor: Dr Jim Willie