zlote-sztabki

Banki i zarządzający aktywami kupują złoto!

Złoto jest “aktywem docelowym” dla każdego, kto chce zabezpieczyć się przed głupotą ekonomiczną.

Jak dotąd mało kto kupuje złoto. Ale liczba “złotych robaków” (inwestorzy którzy kupują złoto) rośnie.

Widzieliśmy, jak kilka banków i firm inwestycyjnych przeniosło złoto do swojej “najbardziej preferowanej” klasy aktywów. Inni pójdą w ich ślady. Dzieje się tak, mimo że globalna gospodarka nie znajduje się w recesji, a inflacja jest rzekomo “pod kontrolą”.

@kaasiax Dziś na tapet wzięłam złoto, jest to kilka podstawowych informacji. Jeśli masz jakieś pytania, napisz w komentarzu #oszczedzanie #inwestycja #inwestowanie #jakoszczedzac #inwestycjawzloto #zloto ♬ dźwięk oryginalny – kaasiax

Złoto stało się nowym “klejnotem” w portfelach. Kiedy akcje spadają, trzeba mieć coś, co błyszczy.

W tym roku złoto osiągnęło lepsze wyniki niż S&P 500, Stoxx 600 w Europie i MSCI Global. W ciągu ostatnich pięciu lat złoto radziło sobie również lepiej niż te rynki, z wyjątkiem Nasdaq. Złoto jest jak dobry uczeń, który sprawia, że wszystko inne wygląda źle.

Nie tylko zarządzający aktywami kupują złoto. Kupują je także banki centralne.

Zarządzający aktywami kupują złoto!

Zarządzający aktywami szukają czegoś stabilnego w obliczu zmiennych cen akcji i obligacji.

Banki centralne muszą ograniczać zmienność i ryzyko. Większość obligacji skarbowych przynosi straty i jest niestabilna. Złoto pomaga ograniczyć tę zmienność i zwiększa zaufanie w czasach zawirowań na rynkach finansowych. Więcej złota i mniejsze ryzyko kontrahenta zagranicznego ma sens, biorąc pod uwagę bieżące wydarzenia geopolityczne. Dodrukowanie kilku dodatkowych RenMinBi, złotych lub rubli w celu zakupu złota nie wydaje się złym pomysłem.

Mimo że gospodarka rzekomo ma się dobrze, banki centralne, takie jak Rezerwa Federalna, nadal bawią się w Świętego Mikołaja, stosując politykę “śmiesznych pieniędzy“. Ich polityka jest daleka od restrykcyjnej. Rozdają pieniądze na lewo i prawo. Cantillon powiedział, że zabawny kran z pieniędzmi płynął najpierw do osób znajdujących się blisko władzy, a zanim dotarł do reszty, pieniądze były warte znacznie mniej.

Wstrzykują pieniądze do gospodarki poprzez okno płynności (okno dyskontowe). Nazywają to “polityką akomodacyjną“, co jest po prostu wymyślnym sposobem na powiedzenie, że zalewają rynek gotówką, mając nadzieję, że wydarzy się coś dobrego.

Ludzie obstawiają, że banki centralne będą nadal rozdawać pieniądze. Uważają, że nie ma możliwości, by Rezerwa Federalna i Europejski Bank Centralny (EBC) dotrzymały swoich planów redukcji bilansów. Dotychczasowe próby zmniejszenia wielkości bilansów były w najlepszym razie słabe. To jak oglądanie schnącej farby. To jak oglądanie, jak ktoś obiecuje dietę, trzymając w ręku podwójnego cheeseburgera – niezbyt przekonujące.

Rynek dyskontuje kontynuację akomodacyjnej i ekspansywnej polityki banków centralnych, a nawet możliwą monetyzację długu. A może warto sprzedawać złoto?

Ponieważ rządy nadal wydają więcej niż pobierają w podatkach, ich dług rośnie. Preferowanym sposobem radzenia sobie z tym ciężarem zadłużenia jest jego monetyzacja. Oznacza to posiadanie banku centralnego, który drukuje pieniądze, by pożyczać je rządowi. Posiadacze obligacji stwierdzą, że ich aktywa zostały zdeprecjonowane. Drukarka “brrrr…”.

Złoto ma przed sobą świetlaną przyszłość. Jest postrzegane jako bezpieczny zakład, zwłaszcza gdy akcje zaczynają wyglądać jak hazard. Jeśli rynki akcji będą nadal spadać lub jeśli wejdziemy w recesję, wszyscy a nawet ich psy będą kupować złoto. Dlaczego czekasz na tę chwilę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *